wtorek, 19 marca 2013

Seven.



 Zsunęłam się niżej i położyłam głowę na jego klatce piersiowej.



Wyszłam z metra i skierowałam się na moją ulicę. Idąc, wyciągnęłam słuchawki. Podłączyłam jedną część do telefonu, a pozostałą usadziłam do uszów. Pościłam playlistę, którą słuchałam tylko i wyłącznie w Nowym Jorku. Coldplay, Linkin Park i Westlife. Trzy zupełnie inne zespoły, które kocham nad życie.
Nagle poczułam jak moje czarne legginsy robią się mokre i stopy w moich koturnach też, a przed oczami mignął mi czarny samochód. Zerwałam słuchawki z uszów i stanęłam, patrząc na moje nogi, które były całe mokre. Westchnęłam głośno i rozejrzałam się dookoła. Przyspieszyłam korku i po chwili byłam już przy moim domu. Na parkingu stał jakiś samochód, co oznaczało, że ktoś jest w domu, ale auto nie należało do mojej. Co jak co, ale o kupie auta by mnie powiadomiła. Przekręciłam klamkę, a drzwi się otwarły, lekko przy tym skrzypiąc.  Weszłam do środka i rozebrałam kurtkę. Z kuchni dochodziły jakieś śmiechy i nie były to śmiechy dwóch kobiet, raczej był tam też osobnik płci męskiej. Weszłam do kuchni i jak gdyby nigdy nic wyciągnęłam z lodówki puszkę fanty. Chciałam iść na górę, ale mama mnie zatrzymała.
- Dziecko, jak ty wyglądasz! - prawie krzyknęła, odwróciłam się, a towarzyszowi mojej rodzicielki oczy zamieniły się w dwa spodki od kawy. Rozpoznał mnie i ja jego też. Nie po twarzy, ale po samochodzie.
- Jakiś idiota mnie ochlapał przejeżdżając obok mnie. - powiedziałam, ale wciąż patrzałam się na chłopaka, który właśnie siedział przy naszym stole.
- A pomyśleć, że kiedyś była tutaj taka spokojna okolica. - powiedziała i westchnęła. - Nieważne. Kochanie przedstawiam ci Harry'ego. - pokazała na chłopaka, który właśnie wstał i podszedł do nas. - Harry to jest moja córka Rebecca. - dokończyła, wskazując na mnie.
- Harry. -powtórzył po mamie i wyciągnął prawą dłoń.
- Becky. - odpowiedziałam i uścisnęłam jego dłoń.
- No to już zapoznanie mamy za sobą. - powiedziała matka. - A teraz zmykaj się przebrać, bo się przeziębisz. - dodała, a ja z lekkim szokiem na twarzy poszłam do siebie na górę. Spojrzałam na zegarek. Było ledwo po dziewiętnastej. Postanowiłam się odświeżyć po mojej ostatniej kąpieli. Ściągnęłam ubrania i wrzuciłam je do kosza na pranie, włosy zebrałam w zwykły kok i napuściłam wody do wanny. Weszłam do gorącej wody i odchyliłam głowę do tyłu. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego Harry się umawia z mamą. Przecież on ma maksymalnie dwadzieścia lat, a ona ponad trzydzieści. Jeżeli on jest z nią to tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Nie oszukujmy się moja mama nie zarabia wcale tak mało, a on ile pięćset dolarów na miesiąc? Przecież związek z moją rodzicielką to tylko korzyść dla niego. Druga sprawa: jej matczyna 'miłość' do mnie. Naprawdę by jej nie było, ale przyszedł Harry. W ogóle nie wiem czy byłaby w domu.
Z rozmyślań wyprowadziły mnie wibracje telefonu. Wzięłam go do ręki i odblokowałam. Na ekranie widniało: nowa wiadomość od: Zayn. Nacisnęłam 'otwórz'.

' Przepraszam. Zayn :) '

Przeczytałam na głos wiadomość i zaczęłam się zastanawiać. Za co on mnie przeprasza? Za to, że mnie przenocował?
Chciałam odpisać, ale nie było mi to dane, ponieważ telefon wpadł mi do wanny. Lekko pisnęłam i zaczęłam na oślep szukać telefonu w wannie. 


*   *   *

Wyszłam z ręcznikiem na głowie z pokoju i skierowałam się na parter.  Było tam niezmiernie cicho. Aż się zdziwiłam, ale poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Wyciągnęłam zmywacz do paznokci i waciki spod stołu i zaczęłam zwywać paznokcie, co jakiś czas zerkając na telewizor.
- Cześć. - usłyszałam za sobą ochrypły, męski głos. Chłopak usiadł na kanapie obok mnie i najwyraźniej przypatrywał się temu co robię.
- Hej. - odpowiedziałam nie odrywając wzroku od paznokci.
- Co robisz? - zapytał, przenosząc wzrok na telewizor, a ja wyciągnęłam beżowy lakier spod stołu, odkręciłam go i zaczęłam nakładać sobie go na paznokcie.
- Maluje paznokcie, jak widzisz. - odpowiedziałam, dalej wykonywając swoją czynność.
- Słuchaj, ja chciałem cię przeprosić. No wiesz, za to, że cię ochlapałem. - zaczął przepraszać. - Nie chciałem, po prostu jestem przyzwyczajony do szybkiej jazdy...
- .. a ja do suchych ciuchów. - dokończyłam. 
- Zrobię wszystko co chcesz, tylko chce żebyśmy żyli w zgodzie. - dokończył. Zakręciłam lakier i popatrzałam na chłopaka z cwanym uśmieszkiem.
- Wszystko? - powtórzyłam.
- Co tylko chcesz. - zapewnił. 
- Zawieziesz mnie w jedno miejsce? - zapytałam z nadzieją.
- Teraz? Nie za późno? - dopytywał się. 
- Nie marudź. Poczekaj zaraz przyjdę. - powiedziałam i pobiegłam na górę, próbując nie zniszczyć świeżo pomalowanych paznokci. Wbiegłam do łazienki i szybko przeczesałam włosy, a następnie spięłam je w kucyka. Szybko się przebrałam i wróciłam na dół, gdzie czekał już na mnie Harry. Założyłam szybko płaszczyk, a szalik przewiesiłam przez szyję i wyszliśmy z domu. Podeszliśmy do czarnego Audi, Harry mi otworzył drzwi, więc wsiadłam do auta i zatrzasnęłam drzwi od samochodu.
- To gdzie jedziemy? - zapytał, a ja patrzałam przez przednia szybę jak zahipnotyzowana. Nie pamiętam nawet adresu.
- Jedź ja cię będę prowadzić. - powiedziałam, a chłopak ruszył.


*   *   *

- Jakby mama pytała czemu nie odbieram od niej telefonów, to powiedz jej, że leży na kaloryferze, bo wpadł mi do wanny. - powiedziałam, jak tylko Harry zaparkował pod wieżowcem. - Dziękuję. - powiedziałam i wydostałam się z samochodu. Podbiegłam do klatki i pociągnęłam ciężkie drzwi. Postanawiając, że nie będę marnować czasu na windę, pobiegłam schodami. Zatrzymałam się na siódmym piętrze, przed drzwiami z numerem trzydzieści cztery. Zaczęłam nerwowo naciskać dzwonek do drzwi. Usłyszałam, że ktoś przekręca zamek w drzwiach, a zaraz po tym moim oczom ukazał się Zayn. 
- Becky? Co ty tutaj robisz? - zapytał, a ja tylko pokręciłam głową, pociągnęłam go za rękę i wprowadziłam do salonu. Usiadłam na kanapie, a chłopak obok mnie. - Coś się stało?
- O co chodziło si z tym: przepraszam? - zapytałam, ciężko oddychając, ale co się dziwić? Przebiegłam siedem pięter na jednym wydechu.
- Chciałem przeprosić za ten pocałunek. No wiesz pod twoim domem. - powiedział i popatrzał się na coś za mną. Po chwili przeniósł wzrok na mnie. Ja za to patrzałam w jego cudownie czekoladowe oczy. Były takie piękne. Następnie ujął moja twarz swoimi dużymi, jak dla mnie, dłońmi i nałożył swoje usta na moje. Przechylił się do tyłu, tak że nasza pozycja była trochę dziwna. On leżał, a ja siedziałam i nachylałam się, dalej go całując. Jego usta były tak miękkie, że mogłabym je całować godzinami, tygodniami, a nawet i latami. Podniósł mnie i posadził na sobie, żeby mi było wygodniej. Teraz siedziałam na nim okrakiem. Całowaliśmy się coraz zachłanniej, a nasze języki toczyły bezbolesną bitwę. Moje ręce zeszły niżej, aż dotarłam do jego koszulki, ale chłopak mi na to nie pozwolił. Ujął moje nadgarstki i, patrząc mi prosto w oczy, zaprzeczył głową. Zsunęłam się niżej i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. 


*   *   *

Nie powinniśmy, a raczej nie powinienem. To moja wina, bo ja ją pocałowałem. 
Spojrzałem na nią. Miała zamknięte oczy i płytko oddychała. Zasnęła. Wyglądała przesłodko. Sięgnąłem po pilot i wyłączyłem telewizor. Spojrzałem na zegarek. Pierwsza czterdzieści trzy. Moje powieki robiły się coraz cięższe, aż w końcu dołączyłem do Becky. 





Rozdział ze specjalną dedykacją dla @hipstersko, za to, że namawiała mnie żeby pisać. I jest!

Drugi rozdział w jednym dniu! Postanowiłam coś wprowadzić.
Ten rozdział ma wam wynagrodzić moją nieobecność w przyszłym tygodniu.

I hope you like it!

7 komentarzy:

  1. Uu Harry, on się umawia z mamą Becky?!:o Rozdział słodki, jak się pocałowali, awwwwwh *.* Czekam na następny, na dalsze losy:) //@Patoskaa

    OdpowiedzUsuń
  2. YAY MAM DEDYKACJĘ ADJKLHASLDJKH. kocham ten moment jak okazuje się, że Haz umawia się z mamą Becky ahahahha albo ten moment jak Zayn i Becky się całują, to było takie przeurocze... ogólnie to kocham to całe opowiadanie i Ciebie też kocham ❤
    @hipstersko

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko, znalazłam tego bloga na moim timeline, jak ktoś jarał się nowym rozdziałem i nie dziwię ci mu, bo cały blog jest cudowny! <3
    @SmileFoorMe

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział naprawdę uwielbiam twojego bloga ;*@Karola_Horan69

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę powiedz, że jutro bd kolejny rozdział :) błagam!

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeej! Mega!!! Piszesz niesamowicie! Strzelam 5 sekundowego focha bo mnie nie poinformowałaś ;'( FOCH!
    '5 sekund później'xd Rozdział mega,mega,mega! Haha xd jak matka przedstawiła swojego gościa jako Hazze to myślałam, że się posikam! haha xd nieźle to wymyśliłaś :D Czekam na kolejny :)
    Całuję i życzę weny xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie chcę tu się jakoś źle wysławiać, ale ZAJEBISTY ROZDZIAŁ!
    Ach Zayn Boże! On jest taki gorący <3
    Boje się tylko, że będą mieli przez to problemy ;/
    A i fakt, że mama dziewczyny i Harry są razem, nieco mnie zdziwił. No cóż, Hazza lubi starsze : D
    Czytam dalej ; )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ci bardzo za poświęcenie kilku minut na przeczytanie tego rozdziału :)
Dziękuję za każdy komentarz. To właśnie on motywuje mnie do pisania kolejnych rozdziałów :)