sobota, 20 kwietnia 2013

Twenty - six.




Nie wiem co we mnie wstąpiło. Przepraszam Harry.



Siedziałyśmy razem z Danielle, w jadalni oczekując Liam'a. Aż przyjdzie i powie, że ma pomysł, aby mnie tutaj zatrzymać, że nie pozwoli mi wracać bo tego piekła. Jedyne szczęście, że Tommy nie musiał tego oglądać. Danielle postanowiła go szybko odprowadzić do państwa  Horan. Podskoczyłyśmy, kiedy ktoś przekręcił zamek dwa razy, a drzwi się otworzyły. Do kuchni wpadł zdyszany Liam i rzucił na stół jakiś świstek papieru, który jego żona od razu wzięła do ręki. Przejechała wzrokiem po papierze, i odłożyła go na miejsce.
- Kochanie, ale wiesz, że w tej sytuacji to nic nie da? - powiedziała, wstając i go objęła w talii.
- Jak na tą chwilę nie, ale za dwa tygodnie owszem. - odpowiedział i cmoknął ją w usta. W domu rozbiegł się dźwięk dzwonka do drzwi. Spojrzałam na zakochanych, a oni na mnie i w trójkę poszliśmy otworzyć drzwi. Stanęłam za Liam'em tak, że nie było mnie widać. Gdy mężczyzna otworzył drewniane drzwi, wychyliłam lekko głowę. Moim oczom ukazała się moja matka, Harry, potocznie zwany Styles, i dwóch panów w mundurach.
- Widzi pan? To on porwał moją córkę! - krzyknęła, udając nadopiekuńczą matkę, wskazując na Liam'a. Spojrzałam, na Harry'ego, który stał za moją mamą, i razem wywróciliśmy oczami. Oboje dobrze wiedzieliśmy, że odstawiała jakąś szopkę. 
- Niech się pani uspokoi, my się wszystkim zajmiemy. - powiedział z poirytowaniem jeden z policjantów. Wszyscy weszli do holu, ale każda para oczów w tym domu była skupiona na mnie. - Więc jak się tutaj dostałaś? - zapytał po chwili wyciągając notesik z kieszeni oraz długopis i zaczął coś notować.
- Samolotem . -odpowiedziałam, a mężczyzna się zaśmiał.
- To oczywiste, chodziło mi raczej kto ci kupił bilet? - powiedział po chwili, a ja się zawahałam, no bo co miałam mu powiedzieć? Spojrzałam na lokatego, a on się tylko uśmiechnął
- Kolega mi kupił. - odpowiedziałam, a policjant znów dostał napadu śmiechu.
- A kolega ma osiemnaście lat? - zapytał zupełnie tak, jak Liam pierwszego dnia. Pokiwałam głową, a on to wszystko pisał. - Więc poproszę imię i nazwisko kolegi. - dodał, a moje oczy wyglądały teraz, jak małe talerzyki. Spojrzałam na Harry'ego. Wciąż na jego twarzy widniał uśmiech. Przytaknął głową, a ja wypościłam, wcześniej nabrane, powietrze z ust.
- Ha-Harry Styles. - wyjąkałam.
- A więc to ty! - krzyknęła moja matka, odrywając się od Styles'a. - Jak mogłeś?
- Zrobiłem to tylko po to, żebyśmy mogli spędzić trochę czasu razem. - wymruczał dość głośno chłopak. Moje śniadanie podeszło mi do gardła, bo doskonale wiedziałam, że kłamał. Jestem tylko ciekawa ile lafirynd sprowadził do domu.
- Wracając do ciebie Rebecca. - rzucił policjant, odwracając się do mnie. - Czy jesteś tutaj przetrzymywana siłą?
- Nie. - odpowiedziałam znudzona.
- Jesteś wykorzystywana do niestosownych rzeczy?
- Jeżeli zmywanie się nie liczy, to nie.
- Czy ten mężczyzna - wskazał na Liam'a. - robił ci coś niestosownego, bądź dotykał cię w...
- Niech pan nie robi z mojego ojca pedofila! - warknęłam. - To jeden z najbardziej uczciwych ludzi na świecie!
- W takim razie nasza robota się tutaj kończy. - odpowiedział.
- Jak to? I to wszystko? Nie zamkniecie go? - zaczęła krzyczeć kobieta, która w akcie urodzenia jest wpisana, jako moja matka. Policjanci ją wyminęli i wyszli z domu. - Nie zostaniesz tutaj ani chwili dłużej. - dodała i poszła w stronę schodów.
- Dlaczego? - krzyknęłam za nią, a ona się obróciła do mnie. - Bo czuję się tutaj dobrze, bo znalazłam kogoś kto się mną interesuje? A może boli cię to, że jestem gdzieś szczęśliwa, a ty nie masz nad tym kontroli?
- Uwierz mi dziecko: mam nad tobą kontrolę, ponieważ jesteś moją córką! - powiedziała, zmniejszając dystans między nami.
- Nie skończyłam! - powiedziałam już normalnym tonem. - Dlaczego chcesz to zniszczyć, przecież miałabyś cały dom dla siebie i dla tego swojego kochasia!
- Ja nadal tu jestem. - przypomniał o sobie Harry. Odwróciłam się i zmierzyłąm go wzrokiem.
- Nie przerywaj mi! - zwróciłam się do niego i wróciłam do matki. - Nie mam zielonego pojęcia, po co ubzdurałaś sobie, że jak będziesz się mną 'opiekować' to zaimponujesz temu idiocie. Nie wiem czy jesteś taka ślepa, albo Bóg wie co jeszcze. Gdybyś nie miała tych wszystkich pieniędzy Harry by na ciebie nawet nie spojrzał! Mogę się założyć, że na boku ma jedną, jak i nie dwie laski.
- Przestań! - Zazdrościsz mi!
- Czego? Tej różnicy wieku? Daj spokój! Mój... - no właśnie kim dla mnie był Zayn? Chłopak? Przyjaciel? Kolega? - Osoba z którą się spotykam ma więcej lat niż on. - dokończyłam, a ona pobiegła na górę.
- Czy tobie już kompletnie odbiło? - krzyknął Harry, podchodząc do mnie.
- Ja... Nie wiem co we mnie wstąpiło. Przepraszam Harry. - szepnęłam, a po chwili ze schodów zbiegła moja matka z walizką. Moją walizką. Pociągnęła mnie za ramię i wyszłyśmy z domu. Krzyczałam, żeby mnie zostawiła, ale nic to nie dawało. Musiałam się już pogodzić, że nigdy nic nie jest po mojej stronie.



10 komentarzy:

  1. OMG ALE AKCJA! CHCĘ WIĘCEJ! :O sorry za krótki komentarz, ale on wszystko opisuje XD czekam na nn :*
    @awmylouis

    [in-case-you-didnt-know.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. KURWA!

    Ale wygarnęła tej pieprzonej kurwie! Dobrze! Tylko ta suka musiała ją zabrać! Szkoda mi trochę Liama, pewnie go zamurowało i nic nie powiedział :'(

    Pierdole nie mogę nic więcej napisać, bo mnie zabijesz! hmm..
    Czekam na następny rozdział xx

    Twoja @Real_Paradiise :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Słońce nominowałam cię do do Liebster Awards :*
      Szczegóły u mnie na blogu: http://memories-as-reason-to-life.blogspot.com/

      Usuń
  3. OMG, ale akcja.. Głupia matka -,- nie chciałabym mieć takiej matki ;x trochę krótki rozdział, ale podoba mi się. Ciekawe co będzie dalej ;3 Czekam nanastępny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Omfg nie mam słów. Jestem zdenerwowana i przerażona. Ten rozdzial ma tyle akcji, wywoluje tyle emocji! nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu, bo ten jest świetny :D pozdrawiam xx/@luvmyshaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieje się ! ... Ciekawi mnie jak postąpi Liam.. Czekam na następny ! xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu przerywasz w takim momencie?!? Jak szybko nie dodasz nowego rozdziału to będziesz miała mnie na sumieniu bo umrę z ciekawości... XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, zresztą jak każdy popszedni ;*
    Szybko wstawiaj nastepny bo już się nie mogę doczekać :P
    @DirectionPaja21

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie! CO?! Wzięła ją ze sobą?! Liam nie pozwól jej no! Zrób coś! ZATRZYMAJ JĄ! ZABIJ TĄ SUKĘ! NIE POZWÓL, ŻEBY ODEBRAŁA CI CÓRKĘ!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. Za bardzo się wczułam i mnie poniosło.
      @OhhhMyNiall

      Usuń

Dziękuję ci bardzo za poświęcenie kilku minut na przeczytanie tego rozdziału :)
Dziękuję za każdy komentarz. To właśnie on motywuje mnie do pisania kolejnych rozdziałów :)